Strony

niedziela, 29 grudnia 2013

Rozdział 6

*Ashley POV*

Wyszliśmy ze szpitala, Harry trochę wydawał się ... na krawędzi, co z jakiegoś powodu spowodowało że czułam się tak samo. On co jakiś czas zerkał na mnie, ale nasze oczy się nie spotykały. Otwierałam usta kilka razy, aby coś powiedzieć, ale nic nie przechodziło mi przez nie. Kiedy dotarliśmy do samochodu wydawał się trochę zrelaksować, ale nie dużo.
-Powiedz coś-niemal błagałam,  na ułamek sekundy oderwał wzrok od drogi, ale potem z powrotem na nią spojrzał.
-Co mam ci powiedzieć?-spytał, a ja odetchnęłam z ulgą, że przynajmniej się odezwał
-To co masz na myśli-powiedziałam, ale chyba naprawdę nie chcę tego wiedzieć.
-Co jest w mojej głowie? Dlaczego...?-powiedział, gryząc dolną wargę tak mocno, że była cała czerwona i wyglądała jakby zaraz miała a niej wypłynąć krew.
-Dlaczego CO?
-DLACZEGO próbowałaś się zabić!-nagle zabrzmiał jego twardy głos, na co podskoczyłam ze strachu. Harry nie wiedział wszystkiego, retrospekcje z moim tatą przemknęły mi przez umysł na co pisnęłam. Kiedy patrzył na mnie i mówił że nie jest już moim ojcem,ale przecież nim jest, zdjęcia migają mi przed oczami co mnie przeraża, Harry złapał mnie za rękę. Zamknęłam oczy gdy samotna łza wydobywa się z nich, próbuje pozbyć się tych wspomnień z głowy. Patrzę w górę, aby zobaczyć czy jesteśmy na miejscu, następnie patrzę na Harrego, jego oczy są pełne obawy, gdy mnie obserwacje. Wychodzi z samochodu i idzie do moich drzwi, a następnie otwiera je dla mnie, na co się trochę uśmiecham. Gdy wysiadam łapie mnie za rękę i przyciąga do siebie, spojrzałam na niego.  On wykorzystuje swoją wolną rękę i przykłada ją do mojej twarzy, zaczyna powoli ocierać moją łzę.
-Obiecaj mi, że nigdy nawet nie będziesz myśleć o zrobieniu tego znowu... w porządku?-błaga i głaszcze kciukiem mój policzku.
-Ok-szepczę i mijam go, gdy tylko zamkną drzwi od samochodu, kładzie ręce na mojej talii i przyciąga mnie do swojego ciała, popatrzyłam na niego, przygryza dolną wargę, czekam aż coś powie albo zrobi, ale on tylko patrzy mi w oczy zerkając co chwile na moje usta.
-Po prostu mnie już pocałuj-powiedziałam szeptem, trochę rozchyla usta na to co powiedziałam, ale nie sprzeciwia się i kładzie ręce na moich policzkach, powoli pochyla się upewniając się, czy nie żartuje z niego. Kiedy nasze usta się spotykają, czuje fajerwerki wokół nas...




--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
YUPPI
Miał być jutro jest dzisiaj:)
Teraz już na 100% następny rozdział dodam jutro( może nawet dodam 2 lub 3), chcę jak najszybciej dodać jak najwięcej rozdziałów bo później będzie szkoła i nie będę miała tyle czasu.
                                 CZYTASZ=KOMENTUJESZ:)

2 komentarze:

  1. Blog został pomyślnie dodany do Ministerstwa :)
    Prosze o wstawienie linku/buttonu.
    Pozdrawiam,
    Jesse xx
    [ministerstwo-ff-o-one-direction]

    OdpowiedzUsuń
  2. __________________
    | * * * O * |
    | * * * * * |
    | * < )^-^(> * |
    | ^^^^---------^^^^ |
    |__________________| Super, że tak często dodajesz rozdziały!!

    (Spóźnione Wesołych Świąt i obrazek w prezencie, dziesięć minut się męczyłam, stworek w nocy, gwiazdki i księżyc)

    OdpowiedzUsuń