No wiec tak na samym początku chciałam was bardzo bardzo przeprosić... no więc:
PRZEPRASZAM WAS BARDZO! :'( spieprzyłam wiem... ;___; miałam dodać link do nowego ff pod koniec lutego? Chyba tak już sama nie pamiętam... jeszcze raz przepraszam. Już wyjaśniam dlaczego nic nie dodałam. Po 1) Nie dostałam tego pozwolenia wiec wolałam nie ryzykować starałam się długo ale zero odzewu od strony autorki po 2) miałam multum nauki! Albo egzaminy, albo kartkówki albo odpowiedzi ustne! Tragedia normalne! Do tego miałam w ubiegłym tygodniu bardzo ważny sprawdzian i musiałam się do niego bardzo przyłożyć, oczywiście nie chce się usprawiedliwiać szkołą bo to że spieprzyłam to tylko i wyłącznie moja wina. Ale teraz się już przykładam! No i jeszcze raz przepraszam:'( po 3) zjebał mi sie lapek i mam problemy z tłumaczeniem bo na fonie lub tablecie nie jest to tak kąfortowe jak na lapku :'(
A teraz nie mam znów dobrych wieści starałam sie o zgodę na inne ff i napoczątku takową otrzymałam a teraz juz nwm bo autorka powiedziala ze juz ktos ten ff tlumaczy i miala z tą osoba problemy wiec nie wiem czy nie cofnie tej zgody ;'( a musze wam powiedziec ze ten ff byl na prawde swietny. Nwm moze macie jakis ff ktory chcecie zebym przetlumaczyla? Sama juz czegos szukam ale na razie nic mnie nie zainteresowalo :c
Roommate
niedziela, 6 kwietnia 2014
środa, 8 stycznia 2014
JJJJJJJJJJJJEEEEEEESSSSSSSSTTTTTT
OK
czekam na zgodę, żeby tłumaczyć inne ff, ale puki co autorka mi nie odpowiedziała ehhhh
wcześniej zamówiłam szablon, no i teraz mi go zrobili, ale coś się zjebało i nie widać głównego obrazka, postaram się ta naprawić.
co do tego nowego tłumaczenia to narazie mogę wam powiedzieć, że jest około 50 rozdziałów i baaaaardzo długich, ff jest o Harrym(znowu;)) w typie bad boya, ogólnie coś wpodobie DARKA i AFTERA.
I chciałabym wiedzieć ile osób będzie chciało to czytać więc, ci co mają zamiar zerknąć na nowy blog niech skomentują. Link do nowego ff dodam tutaj:)
czekam na zgodę, żeby tłumaczyć inne ff, ale puki co autorka mi nie odpowiedziała ehhhh
wcześniej zamówiłam szablon, no i teraz mi go zrobili, ale coś się zjebało i nie widać głównego obrazka, postaram się ta naprawić.
co do tego nowego tłumaczenia to narazie mogę wam powiedzieć, że jest około 50 rozdziałów i baaaaardzo długich, ff jest o Harrym(znowu;)) w typie bad boya, ogólnie coś wpodobie DARKA i AFTERA.
I chciałabym wiedzieć ile osób będzie chciało to czytać więc, ci co mają zamiar zerknąć na nowy blog niech skomentują. Link do nowego ff dodam tutaj:)
środa, 1 stycznia 2014
Rozdział 8
*Ashley POV*
Obudziłam się, powoli zaczęłam otwierać oczy, zobaczyłam że leżę sama na łóżku, jęknęłam i przewróciłam się na brzuch, a głowę schowałam po poduszkę. Usłyszałam niski chichot, podniosłam głowę i zobaczyłam Harryego, który stał przy łóżku.
-Co?-znowu jęknęłam i schowałam głowę pod poduszkę, zamknęłam oczy. Poczułam że materac ugina się obok mnie, więc otworzyłam oczy, Harry siedział obok mnie na łóżku.
-A ja myślałem, że jesteś rannym ptaszkiem-powiedział ze śmiechem i pokręcił głową.
-Zamknij się-chwyciłam poduszkę i położyłam ją sobie na głowę. Poczułam, że coś ją podnosi mówiąc coś mam na myśli Harrego, rzucił ją gdzieś, a mnie położył sobie na kolanach.
-Hej!-powiedział obrażonym tonem, gdy zaczęłam walczyć, aby mu uciec z powrotem do łóżka.
-Daj spokój, nadszedł czas, aby wstać-powiedział mi na uch,a mnie przeszedł dreszcz, poddałam się i położyłam głowę na jego ramieniu-To jest lepsze-powiedział z uśmiechem, pokazując swoje dołeczki. Wziął mnie jak Pannę Młodą i zaniósł do salonu, delikatnie położył mnie na kanapie. Jęknęłam i ułożyłam się wygodnie na niej i zamykając oczy.
*Harry POV*
Oglądałem jej uśmiech i sam się uśmiechnąłem. Ona jest taka doskonała, jęknęła gdy próbowała się wygodnie usadowić na kanapie i zamknęła oczy. Usiadłem obok niej i zebrałem z jej twarzy włosy. Wziąłem głęboki oddech gdy poczułem jej zniewalający zapach, mam ochotę poczuć jej smak....Nie Harry! Nie dotykaj jej!-szybko wstałem i wstrzymałem oddech starając się być silny, kiedy leżała i uśmiecha się do mnie.
-Muszę iść, ale za chwilę wrócę-powiedziałem chwytając kurtkę, na co ona wstała.
-Dokąd idziesz?-spytała i przymrużyła oczy, zawsze tak robi gdy jest przestraszona, ciekawa lub jak leży.
-Mam zamiar przynieść trochę jedzenia-odpowiedziałem jej, odwracając się do wyjścia, ale zatrzymałem się gdy poczułem jej malutką dłoń na moim ramieniu, odwróciłem się w jej stronę i spojrzałem w oczy.
-Witaj McDonalds-powiedziała z małym chichotem i przyciągnęła mnie do swojego ciała przytulając, następnie mnie wyminęła i wyszła z salonu. Kiedy zamknąłem za sobą drzwi wejściowe, użyłem prędkości wampira aby jak najszybciej dostać się do najbliższego klubu...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Trochę nie pokoi mnie to, że jest mało komentarzy, pod jednym rozdziałem było 5, a tera jest jeden. Nie wiem nie podoba wam się ten ff? Nie podoba wam się moje tłumaczenie? Nie podoba wam się tak historia? Sama już nie wiem:( Niektórzy piszą kiedy następny rozdział, a potem go nie komentują, to trochę wkurzające bo ja się staram i tłumaczę go, a potem nawet nie znam waszej opinii:( Każdy kto prowadzi bloga wie ile szczęścia przynosi czytanie komentarzy:( Zastanawiam się nad sensem tłumaczenia tego ff dalej, bo skoro prawie nikt nie komentuję rozdziałów, to ja odnoszę wrażenie że was ta historia nudzi i po prostu nie chcecie jej czytać!
Obudziłam się, powoli zaczęłam otwierać oczy, zobaczyłam że leżę sama na łóżku, jęknęłam i przewróciłam się na brzuch, a głowę schowałam po poduszkę. Usłyszałam niski chichot, podniosłam głowę i zobaczyłam Harryego, który stał przy łóżku.
-Co?-znowu jęknęłam i schowałam głowę pod poduszkę, zamknęłam oczy. Poczułam że materac ugina się obok mnie, więc otworzyłam oczy, Harry siedział obok mnie na łóżku.
-A ja myślałem, że jesteś rannym ptaszkiem-powiedział ze śmiechem i pokręcił głową.
-Zamknij się-chwyciłam poduszkę i położyłam ją sobie na głowę. Poczułam, że coś ją podnosi mówiąc coś mam na myśli Harrego, rzucił ją gdzieś, a mnie położył sobie na kolanach.
-Hej!-powiedział obrażonym tonem, gdy zaczęłam walczyć, aby mu uciec z powrotem do łóżka.
-Daj spokój, nadszedł czas, aby wstać-powiedział mi na uch,a mnie przeszedł dreszcz, poddałam się i położyłam głowę na jego ramieniu-To jest lepsze-powiedział z uśmiechem, pokazując swoje dołeczki. Wziął mnie jak Pannę Młodą i zaniósł do salonu, delikatnie położył mnie na kanapie. Jęknęłam i ułożyłam się wygodnie na niej i zamykając oczy.
*Harry POV*
Oglądałem jej uśmiech i sam się uśmiechnąłem. Ona jest taka doskonała, jęknęła gdy próbowała się wygodnie usadowić na kanapie i zamknęła oczy. Usiadłem obok niej i zebrałem z jej twarzy włosy. Wziąłem głęboki oddech gdy poczułem jej zniewalający zapach, mam ochotę poczuć jej smak....Nie Harry! Nie dotykaj jej!-szybko wstałem i wstrzymałem oddech starając się być silny, kiedy leżała i uśmiecha się do mnie.
-Muszę iść, ale za chwilę wrócę-powiedziałem chwytając kurtkę, na co ona wstała.
-Dokąd idziesz?-spytała i przymrużyła oczy, zawsze tak robi gdy jest przestraszona, ciekawa lub jak leży.
-Mam zamiar przynieść trochę jedzenia-odpowiedziałem jej, odwracając się do wyjścia, ale zatrzymałem się gdy poczułem jej malutką dłoń na moim ramieniu, odwróciłem się w jej stronę i spojrzałem w oczy.
-Witaj McDonalds-powiedziała z małym chichotem i przyciągnęła mnie do swojego ciała przytulając, następnie mnie wyminęła i wyszła z salonu. Kiedy zamknąłem za sobą drzwi wejściowe, użyłem prędkości wampira aby jak najszybciej dostać się do najbliższego klubu...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Trochę nie pokoi mnie to, że jest mało komentarzy, pod jednym rozdziałem było 5, a tera jest jeden. Nie wiem nie podoba wam się ten ff? Nie podoba wam się moje tłumaczenie? Nie podoba wam się tak historia? Sama już nie wiem:( Niektórzy piszą kiedy następny rozdział, a potem go nie komentują, to trochę wkurzające bo ja się staram i tłumaczę go, a potem nawet nie znam waszej opinii:( Każdy kto prowadzi bloga wie ile szczęścia przynosi czytanie komentarzy:( Zastanawiam się nad sensem tłumaczenia tego ff dalej, bo skoro prawie nikt nie komentuję rozdziałów, to ja odnoszę wrażenie że was ta historia nudzi i po prostu nie chcecie jej czytać!
wtorek, 31 grudnia 2013
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!
Szczęśliwego nowego roku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Radosnego i szczęśliwego Nowego Roku
z marzeniami o które warto walczyć,
z radościami którymi warto się dzielić,
z przyjaciółmi z którymi warto być i
z nadzieją bez której nie da się żyć!
poniedziałek, 30 grudnia 2013
Rozdział 7
Objęłam swoimi rękami jego kark i przyciągnęłam go bliżej do siebie, pogłębiając jego pocałunek, jego usta są ciepłe i miękkie. Jego język liże moją dolną wargę z prośbą o wejście, ma które pozwalam. Jego język zaczyna badać moje usta, przez co cicho jęknęłam. Gdy braknie nam powietrza wyciąga swój język, a następnie przygryza i ciągnie moją dolną wargę, pochyla się i opiera swoje czoło o moje, łapiąc ze mną kontakt wzrokowy.
-B-będziesz moją dziewczyną?-zapytał pomiędzy głębokimi i ciężkimi oddechami. Kiwnęłam głową.
-Tak-szepnęłam, a on uśmiechnął się do mnie tak szeroko, że w jego policzkach pokazały się dołeczki. Ruszyliśmy do domu, Harry otworzył drzwi i przepuścił mnie pierwszą.
-Mam zamiar iść spać-powiedziałam podchodząc do mojej torby i wyciągając moje PJ, następnie kieruje się do łazienki. Po wyjściu z łazienki, upinam moje włosy w kok i zaczęłam kierować się w kierunku kanapy, ale Harry złapał mnie za nadgarstki i przyciągną do swojego ciała.
-Co?-zapytałam, patrząc na niego
-Jesteś moją dziewczyną, więc teraz śpisz ze mną-powiedział i szczęśliwy pociągnął mnie do swojej sypialni.
*Harry POV*
Patrzę na nią, gdy ciągnę ją do mojej sypialni. Zaczęła coś nucić myśląc, że tego nie słyszę. Nie wiem co się ze mną działo kiedy ją pocałowałem... po prostu czułem się tak dobrze i byłem taki szczęśliwy. Nigdy nie czułem się tak wcześniej jak kogoś całowałem. Myślę, że czułem jakieś iskry czy coś. Kiedy weszliśmy do mojego pokoju, ona poszła do mojego łóżka i położyła się w nim, zaczęła cicho chichotać gdy położyłem się obok niej. Przykryłem nas, odwróciła się w moją stronę z uśmiechem na twarzy. Przybliżyła się do mnie, na co owinąłem moje ramię wokół jej tali i przyciągnąłem jeszcze bliżej na co znowu zachichotała.
-Dobranoc chłopaku-wyszeptała
-Dobranoc dziewczyną-odpowiedziałem taki samym tonem głosu, po chwili zasnęła. Założyłem kosmyk jej włosów za ucho i zacząłem się jej przyglądać, nie mogą uwierzyć, dzień temu chciałem aby się wyprowadziła, a teraz nie chcę jej zostawić, będę ją chronił przed wszystkimi i wszystkim...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
HEJJJJJJJ
Jak obiecałam dodałam nowy rozdział, może jeszcze uda mi się coś dodać ale nic nie obiecuję, może ktoś zauważył dodałam ankietę, i chciałabym abyście zaznaczyli odpowiedz, lecę się kąpać, podobno dzisiaj o 23:45 na TVN mają lecieć Pamiętniki wampirów" i muszę to sprawdzić
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
-B-będziesz moją dziewczyną?-zapytał pomiędzy głębokimi i ciężkimi oddechami. Kiwnęłam głową.
-Tak-szepnęłam, a on uśmiechnął się do mnie tak szeroko, że w jego policzkach pokazały się dołeczki. Ruszyliśmy do domu, Harry otworzył drzwi i przepuścił mnie pierwszą.
-Mam zamiar iść spać-powiedziałam podchodząc do mojej torby i wyciągając moje PJ, następnie kieruje się do łazienki. Po wyjściu z łazienki, upinam moje włosy w kok i zaczęłam kierować się w kierunku kanapy, ale Harry złapał mnie za nadgarstki i przyciągną do swojego ciała.
-Co?-zapytałam, patrząc na niego
-Jesteś moją dziewczyną, więc teraz śpisz ze mną-powiedział i szczęśliwy pociągnął mnie do swojej sypialni.
*Harry POV*
Patrzę na nią, gdy ciągnę ją do mojej sypialni. Zaczęła coś nucić myśląc, że tego nie słyszę. Nie wiem co się ze mną działo kiedy ją pocałowałem... po prostu czułem się tak dobrze i byłem taki szczęśliwy. Nigdy nie czułem się tak wcześniej jak kogoś całowałem. Myślę, że czułem jakieś iskry czy coś. Kiedy weszliśmy do mojego pokoju, ona poszła do mojego łóżka i położyła się w nim, zaczęła cicho chichotać gdy położyłem się obok niej. Przykryłem nas, odwróciła się w moją stronę z uśmiechem na twarzy. Przybliżyła się do mnie, na co owinąłem moje ramię wokół jej tali i przyciągnąłem jeszcze bliżej na co znowu zachichotała.
-Dobranoc chłopaku-wyszeptała
-Dobranoc dziewczyną-odpowiedziałem taki samym tonem głosu, po chwili zasnęła. Założyłem kosmyk jej włosów za ucho i zacząłem się jej przyglądać, nie mogą uwierzyć, dzień temu chciałem aby się wyprowadziła, a teraz nie chcę jej zostawić, będę ją chronił przed wszystkimi i wszystkim...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
HEJJJJJJJ
Jak obiecałam dodałam nowy rozdział, może jeszcze uda mi się coś dodać ale nic nie obiecuję, może ktoś zauważył dodałam ankietę, i chciałabym abyście zaznaczyli odpowiedz, lecę się kąpać, podobno dzisiaj o 23:45 na TVN mają lecieć Pamiętniki wampirów" i muszę to sprawdzić
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
niedziela, 29 grudnia 2013
Rozdział 6
*Ashley POV*
Wyszliśmy ze szpitala, Harry trochę wydawał się ... na krawędzi, co z jakiegoś powodu spowodowało że czułam się tak samo. On co jakiś czas zerkał na mnie, ale nasze oczy się nie spotykały. Otwierałam usta kilka razy, aby coś powiedzieć, ale nic nie przechodziło mi przez nie. Kiedy dotarliśmy do samochodu wydawał się trochę zrelaksować, ale nie dużo.
-Powiedz coś-niemal błagałam, na ułamek sekundy oderwał wzrok od drogi, ale potem z powrotem na nią spojrzał.
-Co mam ci powiedzieć?-spytał, a ja odetchnęłam z ulgą, że przynajmniej się odezwał
-To co masz na myśli-powiedziałam, ale chyba naprawdę nie chcę tego wiedzieć.
-Co jest w mojej głowie? Dlaczego...?-powiedział, gryząc dolną wargę tak mocno, że była cała czerwona i wyglądała jakby zaraz miała a niej wypłynąć krew.
-Dlaczego CO?
-DLACZEGO próbowałaś się zabić!-nagle zabrzmiał jego twardy głos, na co podskoczyłam ze strachu. Harry nie wiedział wszystkiego, retrospekcje z moim tatą przemknęły mi przez umysł na co pisnęłam. Kiedy patrzył na mnie i mówił że nie jest już moim ojcem,ale przecież nim jest, zdjęcia migają mi przed oczami co mnie przeraża, Harry złapał mnie za rękę. Zamknęłam oczy gdy samotna łza wydobywa się z nich, próbuje pozbyć się tych wspomnień z głowy. Patrzę w górę, aby zobaczyć czy jesteśmy na miejscu, następnie patrzę na Harrego, jego oczy są pełne obawy, gdy mnie obserwacje. Wychodzi z samochodu i idzie do moich drzwi, a następnie otwiera je dla mnie, na co się trochę uśmiecham. Gdy wysiadam łapie mnie za rękę i przyciąga do siebie, spojrzałam na niego. On wykorzystuje swoją wolną rękę i przykłada ją do mojej twarzy, zaczyna powoli ocierać moją łzę.
-Obiecaj mi, że nigdy nawet nie będziesz myśleć o zrobieniu tego znowu... w porządku?-błaga i głaszcze kciukiem mój policzku.
-Ok-szepczę i mijam go, gdy tylko zamkną drzwi od samochodu, kładzie ręce na mojej talii i przyciąga mnie do swojego ciała, popatrzyłam na niego, przygryza dolną wargę, czekam aż coś powie albo zrobi, ale on tylko patrzy mi w oczy zerkając co chwile na moje usta.
-Po prostu mnie już pocałuj-powiedziałam szeptem, trochę rozchyla usta na to co powiedziałam, ale nie sprzeciwia się i kładzie ręce na moich policzkach, powoli pochyla się upewniając się, czy nie żartuje z niego. Kiedy nasze usta się spotykają, czuje fajerwerki wokół nas...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
YUPPI
Miał być jutro jest dzisiaj:)
Teraz już na 100% następny rozdział dodam jutro( może nawet dodam 2 lub 3), chcę jak najszybciej dodać jak najwięcej rozdziałów bo później będzie szkoła i nie będę miała tyle czasu.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ:)
Wyszliśmy ze szpitala, Harry trochę wydawał się ... na krawędzi, co z jakiegoś powodu spowodowało że czułam się tak samo. On co jakiś czas zerkał na mnie, ale nasze oczy się nie spotykały. Otwierałam usta kilka razy, aby coś powiedzieć, ale nic nie przechodziło mi przez nie. Kiedy dotarliśmy do samochodu wydawał się trochę zrelaksować, ale nie dużo.
-Powiedz coś-niemal błagałam, na ułamek sekundy oderwał wzrok od drogi, ale potem z powrotem na nią spojrzał.
-Co mam ci powiedzieć?-spytał, a ja odetchnęłam z ulgą, że przynajmniej się odezwał
-To co masz na myśli-powiedziałam, ale chyba naprawdę nie chcę tego wiedzieć.
-Co jest w mojej głowie? Dlaczego...?-powiedział, gryząc dolną wargę tak mocno, że była cała czerwona i wyglądała jakby zaraz miała a niej wypłynąć krew.
-Dlaczego CO?
-DLACZEGO próbowałaś się zabić!-nagle zabrzmiał jego twardy głos, na co podskoczyłam ze strachu. Harry nie wiedział wszystkiego, retrospekcje z moim tatą przemknęły mi przez umysł na co pisnęłam. Kiedy patrzył na mnie i mówił że nie jest już moim ojcem,ale przecież nim jest, zdjęcia migają mi przed oczami co mnie przeraża, Harry złapał mnie za rękę. Zamknęłam oczy gdy samotna łza wydobywa się z nich, próbuje pozbyć się tych wspomnień z głowy. Patrzę w górę, aby zobaczyć czy jesteśmy na miejscu, następnie patrzę na Harrego, jego oczy są pełne obawy, gdy mnie obserwacje. Wychodzi z samochodu i idzie do moich drzwi, a następnie otwiera je dla mnie, na co się trochę uśmiecham. Gdy wysiadam łapie mnie za rękę i przyciąga do siebie, spojrzałam na niego. On wykorzystuje swoją wolną rękę i przykłada ją do mojej twarzy, zaczyna powoli ocierać moją łzę.
-Obiecaj mi, że nigdy nawet nie będziesz myśleć o zrobieniu tego znowu... w porządku?-błaga i głaszcze kciukiem mój policzku.
-Ok-szepczę i mijam go, gdy tylko zamkną drzwi od samochodu, kładzie ręce na mojej talii i przyciąga mnie do swojego ciała, popatrzyłam na niego, przygryza dolną wargę, czekam aż coś powie albo zrobi, ale on tylko patrzy mi w oczy zerkając co chwile na moje usta.
-Po prostu mnie już pocałuj-powiedziałam szeptem, trochę rozchyla usta na to co powiedziałam, ale nie sprzeciwia się i kładzie ręce na moich policzkach, powoli pochyla się upewniając się, czy nie żartuje z niego. Kiedy nasze usta się spotykają, czuje fajerwerki wokół nas...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
YUPPI
Miał być jutro jest dzisiaj:)
Teraz już na 100% następny rozdział dodam jutro( może nawet dodam 2 lub 3), chcę jak najszybciej dodać jak najwięcej rozdziałów bo później będzie szkoła i nie będę miała tyle czasu.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ:)
Rozdział 5
*Ashley POV*
-Dlaczego boli mnie głowa? Co się stało? Pamiętam jak Harry wszedł do domu i wszystko zaczęło mi się rozmywać. Powoli otworzyłam oczy, a pierwszą rzeczą którą zobaczyłam to kręcone włosy i wiem już że to Harry. Miał ukrytą twarz w dłoniach i wtedy wszystko błysło w mojej głowie uczucia, pigułki i Harry.
-H-Harry?-powiedziałam mój głos jest słaby i cichy, podniósł głowę i jego spojrzenie spotkało się z moim, na jego ustach pojawia się uśmiech, a ulga jest widoczna na jego twarzy
-Dzięki Bogu!-wstał z miejsca i chwycił mnie za ramiona, a następnie przyciągnął do swojego ciała. Położyłam głowę na jego ramieniu gdy zaczęło mi się kręcić w głowie. Odsuną mnie od siebie i spojrzał mi w oczy- Nie strasz mnie tak więcej!-powiedział, ale brzmiało to bardziej jak syk. Mogę tylko przytaknąć gdy utrzymuje kontakt wzrokowy. Czują się niezręcznie i odwracam wzrok, ale on podnosi mój podbródek, zaczyna się pochylać, jego oczy nie opuszczają moich. Nasze usta prawie się stykają, gdy ktoś otwiera drzwi, Harry szybko się odsuwa
*Harry POV*
-Nie mogę uwieńczyć że chciałem ją pocałować, myślałem że jej nie lubię i chciałem by odeszła, ale kiedy myślałem że nie żyje, nie chce nawet mówić co wtedy czułem,
-Więc ona może teraz wyjść do domu?-zapytałem przerywając lekarzowi to co mówił. Spojrzał na mnie
-Tak, ale musi odpoczywać-powiedział, Ashley skinęła głową, gdy próbowała wstać, zakołysała się lekko, ale złapała równowagę i spojrzała mi w oczy, zanim wyszła wziąć swoje rzeczy, zostawiając mnie sam na sam z myślami...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej, hej, hej
Jest już 5 tak jak powiedziałam udało mi się go dodać jeszcze dzisiaj wiec jest ok, rozdziały są strasznie krótkie więc dodaje je szybko:)
Nie powinna nic zdradzać ale co tam:) w następnym rozdziale Ashley i Harry się pocałują:)
Następny rozdział JUTRO<3
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
-Dlaczego boli mnie głowa? Co się stało? Pamiętam jak Harry wszedł do domu i wszystko zaczęło mi się rozmywać. Powoli otworzyłam oczy, a pierwszą rzeczą którą zobaczyłam to kręcone włosy i wiem już że to Harry. Miał ukrytą twarz w dłoniach i wtedy wszystko błysło w mojej głowie uczucia, pigułki i Harry.
-H-Harry?-powiedziałam mój głos jest słaby i cichy, podniósł głowę i jego spojrzenie spotkało się z moim, na jego ustach pojawia się uśmiech, a ulga jest widoczna na jego twarzy
-Dzięki Bogu!-wstał z miejsca i chwycił mnie za ramiona, a następnie przyciągnął do swojego ciała. Położyłam głowę na jego ramieniu gdy zaczęło mi się kręcić w głowie. Odsuną mnie od siebie i spojrzał mi w oczy- Nie strasz mnie tak więcej!-powiedział, ale brzmiało to bardziej jak syk. Mogę tylko przytaknąć gdy utrzymuje kontakt wzrokowy. Czują się niezręcznie i odwracam wzrok, ale on podnosi mój podbródek, zaczyna się pochylać, jego oczy nie opuszczają moich. Nasze usta prawie się stykają, gdy ktoś otwiera drzwi, Harry szybko się odsuwa
*Harry POV*
-Nie mogę uwieńczyć że chciałem ją pocałować, myślałem że jej nie lubię i chciałem by odeszła, ale kiedy myślałem że nie żyje, nie chce nawet mówić co wtedy czułem,
-Więc ona może teraz wyjść do domu?-zapytałem przerywając lekarzowi to co mówił. Spojrzał na mnie
-Tak, ale musi odpoczywać-powiedział, Ashley skinęła głową, gdy próbowała wstać, zakołysała się lekko, ale złapała równowagę i spojrzała mi w oczy, zanim wyszła wziąć swoje rzeczy, zostawiając mnie sam na sam z myślami...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej, hej, hej
Jest już 5 tak jak powiedziałam udało mi się go dodać jeszcze dzisiaj wiec jest ok, rozdziały są strasznie krótkie więc dodaje je szybko:)
Nie powinna nic zdradzać ale co tam:) w następnym rozdziale Ashley i Harry się pocałują:)
Następny rozdział JUTRO<3
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Subskrybuj:
Posty (Atom)